Paweł Lenarcik – 4,36. W pierwszej połowie wyłapał uderzenie głową Kościelnego, kilkukrotnie udanie wychodził do dośrodkowań, ale przy strzale Diaza zakończonym golem mógł zachować się lepiej i szybciej rzucić się w kierunku futbolówki.

Marc Navarro – 4,68. W porównaniu do końcówki poprzedniego sezonu wyglądał znacznie pewniej w ofensywie, często zapędzając się na połowę Stali i rozgrywając piłkę z kolegami. Już w 1. minucie oddał dobry strzał sprzed pola karnego, w drugiej połowie Synoś tuż przed linią bramkową wybił jego uderzenie, które zdążyło wcześniej minąć Bąkowskiego. Pod własną bramką uniknął poważnych błędów.

Przemysław Stolc – 3,46. Główny winowajca straconej bramki, bo to od jego niecelnego zagrania zaczęła się akcja Stali i to on nie zdołał zatrzymać szarżującego Diaza, mimo że był blisko Kolumbijczyka. Trzeba jednak powiedzieć, że 30-latek w ostatnich miesiącach praktycznie nie grywał na środku obrony.

Michał Marcjanik – 2,80. Początek sezonu nie wyglądał optymistycznie w wykonaniu 29-latka, który miał problemy w pojedynkach powietrznych, słabo wyprowadzał futbolówkę, a na domiar złego w akcji bramkowej gospodarzy odwrócił się plecami do Diaza.

Dawid Gojny – 4,22. W pierwszej połowie obiecująco wyglądała jego współpraca na lewej stronie z Oliveirą. Po przerwie dochodziło już jednak do nieporozumień między tą dwójką graczy, a sam ,,Goju” wyglądał anemicznie, rzadko korzystając ze swojego firmowego dośrodkowania.

Tornike Gaprindaszwili – 4,32. Trzeba pochwalić Gruzina za odwagę w podejmowaniu decyzji o strzale – próbował pokonać Bąkowskiego aż trzykrotnie. Bura należy się natomiast za celność tych uderzeń i za flegmatyczność na skrzydle, brak dynamiki potrzebnej do wchodzenia w drybling.

Jakub Staniszewski – 5,12. On także był zamieszany w straconego gola, bo w ostatniej fazie akcji nie zdążył z zablokowaniem strzału Diaza. Wyjmując tę sytuację, należy jednak pochwalić 19-latka za pierwszy występ w nowym sezonie. Świetnie czytał grę gospodarzy, notował przechwyty, dobrze się ustawiał, pokazywał inteligencję w swoich boiskowych wyborach, upłynniał przechodzenie futbolówki przez drugą linię.

Michał Borecki – 3,69. W systemie 4-4-2, w którym Wojciech Łobodziński zdecydował się rozpocząć rywalizację, 27-latek w środku pola miał być ogniwem ustawionym nieco wyżej od Staniszewskiego, a co za tym idzie – musiał wziąć na siebie więcej ciężaru kreacji. Słowo ,,ciężar” jest tutaj wymowne, bo dla środkowego pomocnika taki obowiązek stanowił bardziej karę niż przyjemność. Na murawie wyglądał na mocno zagubionego.

Joao Oliveira – 3,99. Był aktywny, pokazywał się do gry, dwukrotnie próbował strzałów na bramkę Bąkowskiego. Z tego wrażenia optycznego wynikało jednak bardzo niewiele konkretów, a w drugiej połowie Portugalczyk gasł z minuty na minutę.

Karol Czubak – 3,53. Miał dwie świetne sytuacje do strzelenia gola, ale w pierwszej połowie zatrzymał go bramkarz Stali, a w drugiej części rywalizacji snajper żółto-niebieskich minimalnie chybił. Na przestrzeni całego spotkania prezentował się bardzo słabo, przegrywał walkę fizyczną z 17-letnim Synosiem, gubił się w szesnastce gospodarzy.

Szymon Sobczak – 4,48. Lepiej od Czubaka radził sobie w przepychankach z rzeszowskimi obrońcami, aktywnie wychodził do rozegrania z kolegami z pomocy, ale też miał ciężkie nogi i brakowało mu luzu w polu karnym.

Hubert Adamczyk – 3,66. Zastąpił Boreckiego celem przesunięcia akcentu na grę ofensywną środka pola przy jednoczesnym zachowaniu pamięci o destrukcji, natomiast ,,Adams” nie zaznaczył w żaden sposób, że miał jakąś misję. Wymiana krótkich podań ze stojącymi najbliżej kolegami nie wnosiła niczego do poczynań gdynian.

Hide Vitalucci – 3,50. Wszedł na murawę w miejsce Sobczaka na pozycję cofniętego napastnika czy też ofensywnie zorientowanej dziesiątki, ale nie pokazał drzemiącego w nim potencjału. Popełniał proste błędy w celności podań, gubił rytm, nie czuł intencji kolegów.

Adam Ratajczyk – 3,33. Jeśli Łobodziński nakazał 22-latkowi być w ostatnim kwadransie agentem specjalnym, to ten zdecydowanie zbyt mocno wszedł w rolę – potraktował bardzo dosłownie konieczność działania w konspiracji i dyskrecji. Słabiutka zmiana skrzydłowego.

Kacper Skóra – 4,38. Dał drużynie impuls, wprowadził trochę życia, ożywił na nowo lewe skrzydło, przytomnie znalazł Czubaka po akcji, w której wygrał ważną przebitkę. Niestety po straconej bramce cała drużyna stanęła, ale akurat epizod ,,Kapiego” stanowi delikatny pozytyw z tego spotkania.

Wojciech Zieliński – grał za krótko, by zostać oceniony.


Średnia ocen z sezonu

5,12 – Jakub Staniszewski

4,68 – Marc Navarro

4,48 – Szymon Sobczak

4,38 – Kacper Skóra

4,36 – Paweł Lenarcik

4,32 – Tornike Gaprindaszwili

4,22 – Dawid Gojny

3,99 – Joao Oliveira

3,69 – Michał Borecki

3,66 – Hubert Adamczyk

3,53 – Karol Czubak

3,50 – Hide Vitalucci

3,46 – Przemysław Stolc

3,33 – Adam Ratajczyk

2,80 – Michał Marcjanik


Wybierani piłkarzem meczu

1 – Jakub Staniszewski