Starcie II rundy Pucharu Polski zapowiada się całkiem emocjonująco. Do Gdyni przyjedzie aktualny lider ligi - Górnik Zabrze. Z tym samym zespołem zagramy zaledwie 4 dni później, a więc 2 listopada. Drugie spotkanie rozegra się na terenie śląskiego rywala. Przed nami zatem mały maraton spotkań Arki z Górnikiem, z którego należy wycisnąć maksimum możliwości. Zapraszamy na zapowiedź czwartkowego pojedynku!

Na samą myśl meczu w Gdyni, żółto-niebieskie serce samo się raduje. Arka przy Olimpijskiej jest od 14 miesięcy nie do zatrzymania. W ciągu tego czasu stoczyła łącznie 19 ligowych potyczek, z których 14 razy wychodziła zwycięsko, a w pozostałych pięciu dzieliła się punktami z rywalami. W międzyczasie rozegrała też mecz w ramach I rundy Pucharu Polski. Przeciwnikiem Arki na początkowym etapie rozgrywek okazał się Motor Lublin. Bramka Kamila Jakubczyka, zdobyta w trakcie dogrywki, zaważyła o losach meczu - żółto-niebiescy mogli się wówczas cieszyć z awansu do kolejnej fazy turnieju. Do Gdyni niebawem znowu powróci pucharowy dreszczyk emocji. W ten czwartek podejmiemy bowiem Górnika Zabrze, rewelację bieżącego sezonu Ekstraklasy. I przy okazji niezwykle utytułowanego oponenta. Ten w swej gablocie zachował dotychczas 14 mistrzostw kraju, 6 Pucharów oraz jeden Superpuchar Polski. Ostatnie trofea, wzniesione w górę, miejsce miały w 1988 roku. Wszystkie więc osiągnięcia Górnik uzyskał w minionym wieku. Arka z kolei w poprzedniej epoce sięgnęła po Puchar Polski, kiedy to w 1979 pokonała w finale Wisłę Kraków 2:1. Z kolei w nieodległej przeszłości gdynianie powtórnie chwycili za błyszczącą się zdobycz, ba, dwukrotnie triumfowali w Superpucharze (za każdym razem nad warszawską Legią). Ponadto dwa razy zdarzyło im się też rywalizować w decydującym spotkaniu PP. Nasi piłkarze, po konfrontacji kolejno z Legią i Rakowem, schodzili wówczas z boiska pokonani.
Drużyna z Zabrza z sezonu na sezon coraz poważniej myśli o uplasowaniu się w czołówce ligowej stawki. Odkąd Górnik rywalizuje znów w najwyższej klasie rozgrywkowej w Polsce, raz zagwarantował sobie udział w europejskich pucharach. Sytuacja ta nadeszła przed siedmioma laty, w pierwszej dla zabrzan kampanii od czasu powrotu na salony. Zresztą właśnie wtedy doszedł do półfinału Pucharu Polski. W nim mierzył się z Legią. Obyło się bez niespodzianki, bowiem warszawianie wyeliminowali Górnika, stając w finale do starcia z Arką. W następnych sezonach Górnik uchodził już bardziej za ligowego średniaka, zajmując pozycje mieszczące się w środku tabeli. Za batuty trenera Jana Urbana udało się m.in. zająć końcowe 6. miejsce. W ostatnim okresie "Trójkolorowi" pragną wszystkim przypomnieć o swej dawnej potędze. W szeregach klubu przeprowadzono kilka istotnych roszad, które obecnie rokują lepszą przyszłość. Po tym, jak szkoleniowiec Urban pożegnał się z posadą, w jego miejsce tymczasowo wskoczył asystent Piotr Gierczak. Rolę pierwszego opiekuna dzierżył lekko ponad 2 miesiące. Wkrótce potem zatrudniono Michala Gasparika. I ten wybór wydaje się być strzałem w dziesiątkę.
W zespole, jakiś czas temu, zameldował się Lukas Podolski, mistrz świata z mundialu 2014 czy były gracz takich marek jak FC Koln, Bayern Monachium lub także Arsenal. W barwach Górnika zdołał dotąd wystąpić w ponad stu spotkaniach, a przecież jeszcze nie wiesza butów na kołek. Niemała część ze środowiska piłkarskiego ubolewa nad zbyt łagodnym traktowaniu 40-latka przez sędziów. Lukas słynie bowiem z bezprecedensowych zagrań/ brutalnych fauli. W skrócie: z ostrej gry. Zawodnik z charakterem. Co interesujące, oficjalny serwis Arki z okazji zbliżającego się meczu z Górnikiem, przyszykował wpis kierowany w stronę Podolskiego. Na obrazku dostrzec można szczęki bokserskie, służące do ochrony zębów. W Arkowym wydaniu. Na górze napisano: "Hej, Lukas Podolski, myślisz, że wytrzymają?". Samemu piłkarzowi nie należy, oczywiście, odmawiać jakości i osiągnięć, które "przytulił". W tej edycji Ekstraklasy na boisko wybiegł w sumie 7-krotnie. Niewykluczone, że w czwartek również pojawi się na murawie. Michała Siarę, członka zarządu Górnika, mocno dotknęła owa inteligentna szpilka. Zabolała go na tyle, że aż podjął decyzję o niewpuszczeniu Arki na swoje obiekty, na których w sobotę miał się odbyć przedmeczowy trening. Taki tam pan obrażalski. Niektóre media nie pozostawiają na nim suchej nitki. I prawidłowo. Ależ siara. Ostatecznie stanęło na tym, że Arkowcy potrenują w Gliwicach. Włodarze Piasta sami wysłali zaproszenie. A w Zabrzu ryk. Dzieje się.
Na pokładzie naszych rywali, jak wyżej wspomnieliśmy, doszło do widocznych zmian. Klub w tym roku zarobił duże pieniądze, za sprawą sprzedaży Dominika Sarapaty do duńskiej Kopenhagi. Kwota przenosin wyniosła równe 4 miliony euro. Zarząd na zakupy ruszył jednak ze spokojem, zachowując trochę oszczędności. Dużo nowych twarzy do Zabrza przybyło na zasadzie transferu bezgotówkowego. Spośród pozyskanych zawodników najlepiej liczbowo wyróżnia się defensywny pomocnik Jarosław Kubicki (2 gole i 2 asysty). Dwoma ostatnimi podaniami pochwali się także ofensywny pomocnik Young-jun Goh. Ponadto bramkę na koncie ma Maksym Khlan, asystę za to zaliczył Theodoros Tsirigotis. Motorami napędowymi zabrzan są następujące nazwiska: Senegalczyk Ousmane Sow (do tej pory 6 trafień z 2 asystami), Norweg Sondre Liseth (4 bramki), wspomniany Jarosław Kubicki, Czech Patrik Hellebrand oraz np. jego rodak Lukas Ambros, który zapisał na razie dwie asysty. Cyfry wymienionych piłkarzy w dużej mierze przyczyniły się do obecnego położenia zespołu. Ten po 13. kolejce obejmuje 1. lokatę, z dorobkiem 26 punktów. Zdobył razem 21 goli, tracąc ich przy tym 11. Górnik, od kiedy rozpoczął się obecny sezon, wygrywał z Lechią, Piastem, Pogonią Szczecin, GKS-em Katowice, Rakowem Częstochowa, Widzewem Łódź, Legią Warszawa i ostatnio z Jagiellonią. W trakcie pojedynkowania się z białostoczanami Podolski miał dopuścić się nieeleganckiego zachowania względem Oskara Pietruszewskiego, gwiazdy "Jagi". I wtedy nie zobaczył czerwonej kartki. Jako, że Wojciech Pertkiewicz, prezes Arki, jest zżyty z tamtejszą społecznością, nie zamierzał obok tego incydentu przejść obojętnie. Stąd zapewne wtorkowe zaczepienie. Wracając do piłkarskich poczynań biało-niebiesko-czerwonych, ci zebrali najwięcej zwycięstw z całej ligi. Kolejne przyszło w 1/32 finału PP - przeciwko rezerwom Legii. Na tę rywalizację Gasparik przygotował jedenastkę, składającą się głównie z - kluczowych dla układanki piłkarzy. Między słupkami znalazł się Tomasz Loska, w obronie zobaczyliśmy Kryspina Szcześniaka, Rafała Janickiego, Josemę i Kamila Łukoszka Z kolei w linii pomocy dało się przyuważyć Young-jun Goha, Patrika Hellebranda oraz Jarosława Kubickiego. W ataku widziano zaś Maksyma Khlana, Lukę Zahovicia i Ousmane Sowa. Z tego grona, w ekstraklasowych zmaganiach, czynnie włącza się Szcześniak, Janicki, Josema, Goh, Hellebrand, Kubicki, a także Sow. Górnik wbił drugiej drużynie z Warszawy 3 gole, przechodząc dalej. Podobnie miała się sprawa w przypadku Arki. Na mecz I rundy z Motorem Lublin, Dawid Szwarga wymienił część podstawowego składu. Od 1. minuty na placu gry przebywał m.in. bramkarz Jędrzej Grobelny, skrzydłowy Marcel Predenkiewicz lub napastnik Diego Percan. Upór, determinacja i walka o przedłużony byt w Pucharze popłaciły. Na co najmniej identyczne zaangażowanie liczymy zarówno w czwartek, jak i niedzielę. Po swoje, Pany! Drzemie w Was ogromna siła i potencjał.
Historia meczów Arki z Górnikiem opiewa na 28 odbytych rywalizacjach. Ogólny bilans wygranych stoi po stronie gości - 9:11. Jeśli chodzi o spotkania w Gdyni, to Arka u siebie przedstawiała więcej argumentów. Przy Olimpijskiej 7 razy zwyciężali Arkowcy, oponenci z kolei w czterech potyczkach okazywali się skuteczniejsi. Ostatnie zetknięcie się z zabrzańskim przeciwnikiem datuje się na rok 2020. Przyjezdni do naszej bramki wpakowali wówczas 2 gole, które wystarczyły, by z Trójmiasta wywieźć komplet oczek. Nadeszła pora na rewanż. Trener Gasparik przepada za ustawieniem 4-3-3. Szkoleniowiec Dawid Szwarga preferuje 3-4-3 i również 4-3-3. Zobaczymy, co się wydarzy.
Mecz poprowadzi Damian Sylwestrzak, rozjemca z Wrocławia. Arka pokazywała już, iż w Pucharze potrafi namieszać. Nie ulega wątpliwości fakt, że przed nami niełatwa przeprawa. To samo powiedzieć może Górnik, który przyjeżdża na teren niepokonanej u siebie od ponad roku Arki. Wierzymy w powodzenie, zwieńczone awansem do 1/8 finału. Areczko, tylko zwycięstwo! (...) Jesteśmy tu, śpiewamy ci, walcz, nasza Arko, nigdy nie oszczędzaj sił!...