Pruszkowski to wychowanek Widoku Skierniewice. W tamtejszych zespołach juniorskich występował do końca sezonu 2018/2019. Niedługo potem przebił się do seniorów. Kampanię 2020/21 gościł w Ursusie Warszawa, gdzie grywał w młodzieżowej drużynie. Wkrótce wrócił do Widoku. Przebywał tam jeszcze przez dwie edycje, po czym dane mu było przenieść się do Unii. Pozostał więc w Skierniewicach.
W rozgrywkach 2022/2023 rozegrał 2 spotkania na poziomie III ligi. Miniony sezon można uważać za przełomowy dla Stanisława. Na murawę wybiegł aż 27 razy. W lidze zachował wówczas 5 czystych kont. W trwającej edycji Pruszkowski regularnie wychodzi w podstawowym składzie Unii i w dużej mierze przyczynił się do aktualnej pozycji w tabeli. Unia szczyci się bowiem mianem lidera. Stanisław zapisał dotychczas 7 meczów na zero z tyłu. Zagrał przy tym we wszystkich osiemnastu rywalizacjach. Trener stawiał na niego również w Pucharze Polski. Unia radziła sobie całkiem dobrze. W pierwszej rundzie trafiła na Motor Lublin. Po 120 minutach na tablicy widniał remis 1:1, zatem o rozstrzygnięciu pojedynku zdecydowały rzuty karne. Stanisław Pruszkowski na boisku spędził pełne 2 godziny. Na 2-metrowego bramkarza postawiono także w samej loterii jedenastek. Zawodnicy ze Skierniewic okazali się bezbłędni wykorzystując każdy strzał z 11 metrów. Ówcześni przyjezdni pomylili się przy jednym karnym, co zaważyło o losach meczu. Piłkarz Motoru strzelił w poprzeczkę, a jego intencje wyczuł Pruszkowski, który rzucił się w "dobrą" stronę. W drugiej rundzie Unia znów mierzyła się z przedstawicielem ekstraklasy. Naprzeciw ekipie z Mazowsza stanął GKS Katowice. I on nie podołał. Dogrywka nie była tym razem potrzebna. Unici wygrali 2:1, a Stanisław na placu gry znajdował się od 1. do ostatniej minuty. Wspaniała przygoda w Pucharze dobiegła końca w 1/8 finału. Podopiecznych Kamila Sochy wyeliminował chorzowski Ruch (2:0). Bohater tego artykułu i wtedy strzegł bramki swojego zespołu.
Urodzony w 2004 roku golkiper testowany w Gdyni będzie do 19 stycznia.