23-letni Luan Capanni zapowiadał się w Arce na piłkarza, który będzie mógł namieszać w I lidze. Do Gdyni trafił na początku zeszłego roku. Jego CV całkiem imponowało, bo przecież 
podczas roku gry w lidze młodzieżowej w Lazio zdobył 13 goli w 19 meczach. W ostatnim meczu sezonu 2018/2019 zadebiutował w Serie A przeciwko Torino. Później przeniósł się do Milanu, gdzie w Primaverze strzelił 9 goli w 12 spotkaniach. Na poziomie Serie C rozegrał 31 meczów, a więc wraca do tych rozgrywek . Przed transferem do żółto-niebieskich był zawodnikiem portugalskiej Estreli Amadora. Grał też m.in. w hiszpańskim Racingu Santander.

 

 

c04ef32f_capanni-skra.jpg

 

 

Brzmi nieźle. Niestety oczekiwania zderzyły się z brutalną rzeczywistością. W naszych barwach wystąpił 22-krotnie i tylko dwa razy umieścił piłkę w siatce rywala. Nadzieje na to, iż co nieco postrzela były tym bardziej niemałe z uwagi na pozycje, na których Capanni gra - środkowy napastnik, ofensywny pomocnik, oraz cofnięty atakujący. W obecnym sezonie Luan rozegrał zaledwie 6 ligowych meczów na 19 możliwych. Można więc mówić, że jego przygoda w gdyńskim klubie nie była zbyt udana. Jego kontrakt z Arką ważny jest jeszcze do czerwca 2025 roku, lecz wkrótce zostanie rozwiązany.

Mimo wszystko dziękujemy za reprezentowanie żółto-niebieskich barw i życzymy powodzenia w nowym zespole!