Dotychczasowi asystenci pierwszego trenera Michał Macek i Marcin Radzewicz odchodzą z Arki. Umowy ze szkoleniowcami nie zostaną przedłużone.

Macek trafił do Gdyni w grudniu. Miał być człowiekiem odpowiedzialnym w sztabie Hermesa (a następnie Ryszarda Wieczorka) za stałe fragmenty gry. Poczynania boiskowe żółto-niebieskich w rundzie wiosennej skompromitowały jego pracę, bo gdynianie w zakresie stałych fragmentów wyglądali żenująco źle, niemal w każdym meczu tracąc gole właśnie w ten sposób i jednocześnie nie generując tą drogą żadnego zagrożenia w ofensywie.

Z kolei Radzewicz został sprowadzony nad morze na początku kwietnia. Przybycie do Trójmiasta 42-latka stanowiło przygotowanie gruntu pod zmianę trenera - tydzień później Hermesa na tym stanowisku zastąpił Wieczorek, dla którego Radzewicz jest zaufanym człowiekiem. W sztabie Arki były piłkarz żółto-niebieskich czy Polonii Bytom miał odpowiadać za analizę jednostek treningowych oraz rozwój w zakresie treningów indywidualnych.

Zatrudnienie obu szkoleniowców nie broni się w żaden sposób. To kolejna kompromitacja zarządzających klubem Kołakowskich, którzy uczynili z Arki swój prywatny folwark i ogródek do zapraszania znajomych na grilla.

Mimo nieudanych epizodów w Gdyni, obu trenerom życzymy powodzenia w dalszej przygodzie z zawodem i życzymy wszystkiego dobrego.

#ArkaRazemBezKołaków