Wojciech Łobodziński, który dopiero co zawalił rundę wiosenną III-ligowej Wieczystej Kraków, jest nowym pomysłem Kołakowskich na trenera Arki. 40-letni szkoleniowiec podpisał kontrakt na rok z opcją przedłużenia o kolejnych dwanaście miesięcy w przypadku awansu do Ekstraklasy.

Łobodziński ma za sobą stosunkowo bogatą karierę piłkarską, po której zakończeniu postawił na pracę w zawodzie trenera. Przygodę w nowej rzeczywistości zaczął od Miedzi Legnica, gdzie pełnił funkcje kolejno asystenta szkoleniowca rezerw, asystenta Jarosława Skrobacza w pierwszym zespole i pierwszego trenera drugiej drużyny. W tej ostatniej roli w 13 meczach na poziomie III ligi zanotował 7 zwycięstw, 2 remisy i 4 porażki, a rezerwy klubu z Legnicy finiszowały na 11. miejscu w tabeli. Skuteczne punktowanie na czwartym poziomie rozgrywkowym sprawiło, że włodarze Miedzi zdecydowali się powierzyć młodemu trenerowi pieczę nad pierwszym zespołem. To posunięcie okazało się strzałem w dziesiątkę, bo Łobodziński w cuglach wygrał I ligę i w efektownym stylu awansował do Ekstraklasy. Piłkarska elita brutalnie jednak szkoleniowca zweryfikowała. W pierwszych jedenastu kolejkach Miedź tylko raz wygrała i dwukrotnie zremisowała, a aż osiem spotkań kończyło się niepowodzeniem. Zespół z ul. Hetmańskiej zamykał tabelę najwyższej klasy rozgrywkowej, więc władze klubu zdecydowały o rozstaniu się z Łobodzińskim. Trener pozostawał jednak bezrobotny zaledwie kilka miesięcy - już w marcu sięgnęła po niego III-ligowa Wieczysta Kraków, która akurat pożegnała... (nomen omen) Dariusza Marca. Krakowianie prowadzili wówczas w tabeli, ale władze klubu uznały, że zespół mimo to nie gra na miarę swojego potencjału. Nic dziwnego - w kadrze znajdują się przecież tacy zawodnicy, jak Radosław Majewski, Emmanuel Kumah, Patrik Misak, Thibault Moulin, Maciej Jankowski, Adrian Klimczak, Maksymilian Hebel, Karol Danielak, Michał Mak, Sławomir Peszko, Błażej Augustyn czy Simeon Sławczew. Mając do dyspozycji galerię gwiazd czwartego poziomu rozgrywkowego, Łobodziński spartolił rundę wiosenną. Z trzynastu meczów wygrał tylko siedem, co biorąc pod uwagę potencjał, jaki miał pod ręką, jest wynikiem słabiuteńkim. Na kolejkę przed końcem sezonu Wieczysta znajduje się na 3. miejscu w tabeli i nie ma choćby matematycznych szans na awans. Kolejnym przystankiem w przygodzie z zawodem trenera, na którym były szkoleniowiec Miedzi będzie mógł zbierać doświadczenie, będzie Arka Kołakowskich. Decyzja większościowych akcjonariuszy klubu o zatrudnieniu Łobodzińskiego nie wzbudza wielkich nadziei na grę o wysokie cele w nadchodzących rozgrywkach, ale mamy świadomość, że przy takich osobach zarządzających klubem do Gdyni nie zawita żaden szanujący się trener.

#ArkaRazemBezKołaków